Mówię mojemu Niepolskiemu Znajomemu, że kandydatem na Jedynego Przytulaka Mego być nie może, bo zajęty jest, a on mi na to, że zajęte są tylko toalety...
Innym razem, gdy mówię, że kobieta to takiego totalnie zakochanego by chciała, on mi odpowiada, że on dokładnie taki właśnie jest; "na maksa zakochany od 14.30 do 18 -stej", a potem do obowiązków trzeba wracać czytaj "prawowitej". Aż wreszcie teorię przedstawia, że "u nich" zdrada jest do trzystu kilometrów od domu, a potem to już nie zdrada, zaś ze względu na skandaliczny stan polskich dróg, u nas zdrada liczy się tylko do pięćdziesięciu kilometrów od domu.
Trzeba brać poprawkę na taką interpretację niepodlegających - w naszej kulturze - interpretacji pojęć, gdy strzeli do głowy pomysł, by "pobyć sobie" z takim 'południowym optymistą"...
haha! Katarzyno mimo, iż "znamy się" jak się znamy, a "poznałyśmy się" jak się poznałyśmy, to lubię Cię ot tak po prostu;)
OdpowiedzUsuńczytelniczka Katarzyna G.