Otwieram "fejsa" przed chwilą. Tam wiadomość od mojej Córci. Otwieram ją, a tu Zajączek Wielkanocny... Popadłam w dziki zachwyt, wydając przy tym radosne piski i wprawiając w zdumienie członków rodziny. Oczy sobie wypatrzę chyba dzisiaj ;-p
Opisać się nie da tego co ujrzałam, dlatego czym prędzej podobiznę owego Zająca zamieszczam i życzę Wam Kobiety równie radosnego startu w te święta jaki mnie został zafundowany. Dla tych - jak ja - "widzących inaczej", wersja "maksi", po to, by żaden element przez oko niedoskonałe nie został zlekceważony. ;-)
Dziękuję Kwiatku mój za to, że tak dobrze znasz swoją mamusię i wiesz jak pogodę na moje lico przywołać. Alleluja! :-))))
Alleluja, Alleluja!!!! Takiego Zajączka to ja bym mogła gościć na mym stole dnia każdego!!!!
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt Siostro:-))))))
Ale, że co...? Że tak na stole centralnie, a nie ten...no? ;-p
OdpowiedzUsuńo żeszzzzzzz:)) co za kaloszki:)!!!!
OdpowiedzUsuńKasiaG
Ty Kaśko jeden kaloszek bierzesz, a ja drugi deal? ;-)))
OdpowiedzUsuńTo Wy sobie bierzcie kaloszki a Ja potrzymam ogonek;-)
OdpowiedzUsuńWędkę chciałaś chyba powiedzieć... 8-D
Usuńno i powstaje zasadnicze pytanie?
OdpowiedzUsuńIle ten Kwiatek królików musi zobaczyć, żeby takiego zająca w polu, nie, nie sorry w wodzie dostrzec ;) ?????
Pytałam skąd "to wzięła", ale zdradzić nie chce i straszy, że za dwa lata za mąż za onego wychodzi.;-p
OdpowiedzUsuńMówię Smarkuli:"Pokaż matce gościa z przodu, bo buźkę chcę zobaczyć.", a Ta się głupio śmieje ;-)))