Mówię Koledze, że muszę schłodzić Koleżankę Ankę, bo się coś za mocno rozpaliła do mężczyzny, który nowym projektem w Jej życiu być się stara.
Jak siostra mi ona jest, więc skrzywdzić dziewczyny nie dam, dlatego przejąwszy się bardzo, porady u bardziej doświadczonego i po męsku patrzącego Kumpla szukam.
- Powinnam się dzisiaj spotkać z Anką i trochę kobitę schłodzić, bo potem będę musiała ją przez tydzień zbierać, jeśli gość się chujem okaże. - Mówię nie po kobiecemu zupełnie.
- Chujem to jeszcze pół biedy, byleby się pizdą nie okazał. - Konstatuje znajomy zupełnie po męsku...
"Fakt" - pomyślałam i spojrzałam na Złotoustego z uznaniem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz