czwartek, 7 marca 2013

Henna czy gehenna?

Gdy miałam szesnaście lat chodziłam z takim jednym, siedem lat starszym chłopakiem. Tak, tak - wiem co by było gdyby się wydało. Wspominam o dojrzałości jegomościa, bo w tym wieku wypada już rozróżniać znaczenie słów. Pewnego razu postanowiłam się dla niego trochę upiększyć, dlatego poczerniłam sobie brewki i rzęski henną. Podczas spotkania mój luby uważnie mi się przygląda, niemal studiuje - lecz bez zrozumienia - moją twarz, po czym jego lico się rozjaśnia, bo widać własnie Kolumbem - w swoim mniemaniu - został. Po krótkiej chwili od rozbłysku na twarzy, z jego ust pada pytanie: "Kochanie, robiłaś sobie gehennę?" Pamiętam dokładnie, że poskładałam się wtedy ze śmiechu.
Wczoraj jestem z moją córą w Rossmannie, rozdzielamy się na chwilę, bo dziecko szuka czegoś, a ja czegoś innego. Po chwili dopada mnie mój Skarb z twarzą w pąsach i piorunami w oczach i syczy przez zęby: "Mamo, to jest w końcu henna czy gehenna, bo powiedziałam do ekspedientki, ze szukam gehenny???".
Umarłam ze śmiechu i w konwulsjach z tego samego powodu po raz drugi w życiu. 
Historyjkę o gehennie opowiadam tak często, że dzieciakowi się totalnie pomieszało co jest co, a to przecież ważne by hennę od gehenny odróżniać. Pierwszą można stosować nawet raz w tygodniu, a drugiej z taką częstotliwością raczej nie polecam.


2 komentarze:

  1. Kasiu i Aniu,
    z okazji Dnia Kobiet przesylam Wam ( a także wszystykim innym istotom, które przechodziły, przechodzą lub niewątpliwie bedą przechodzić gehenne z facetami��) tę oto piosenkę- chyba nikt inny nie potrafi w taki prosty i piękny sposób mówić (i śpiewać) o Kobiecie...

    http://youtu.be/da44IL8KaAw

    Pozdrawiam serdecznie

    Andrzej Ł.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie potrafię wyrazić wzruszenia pomimo, że przecież "bajkopisarką" jestem...To jeden z najpiękniejszych utworów jakie znam. Mam gęsią skórkę za każdym razem gdy go słyszę...
    Gorąco dziękuję.
    K

    OdpowiedzUsuń