Wczoraj ulepiłam późną nocą jakiś wiersz. Byłam tak bardzo nieżywa, że naskrobałam go na kartce papieru co oznacza, że trochę potrwa zanim się tu pojawi - i to - jeśli rozczytam się w swoich własnych bazgrołach.
Ale inny temat jest... Nie wiem ilu z moich wiernych i "przygodnych" Czytelników zauważyło, że Laboratorium Kobiety właśnie "stuknęło" dziesięć tysięcy odsłon.
Teraz chwila na podziękowania, na kształt rozdania Oscarów, ale pozwólcie, że nie będę dziękować Mamie i Tacie, za to, że się urodziłam i, że - dzięki temu - mogłam dożyć tej chwili i tak dalej.
Dziękuję wszystkim moim Gościom, za to, że mnie tutaj odwiedzają, że wchodzą do Laboratorium Kobiety i inspirują do nieustannego poszukiwania nowych wątków.
Dziękuję wszystkim Kobietom i - w szczególności - Facetom, którzy potrafią przyjąć "na klatę" czasem trudne - jak sami deklarują - prawdy tutaj zawarte, a pomimo tego nie rezygnują z lektury.
Dziękuję za obecność w "Laboratorium": Polsce, Rosji, Stanom Zjednoczonym, Niemcom, Wielkiej Brytanii, Finlandii, Francji, Włochom, Serbii, Turcji, Hiszpanii, Holandii, Danii, Ukrainie, Belgii i każdemu innemu zakątkowi Świata za to, że zechciał zajrzeć do...Wrocławia...
Dziękuję.
Proxima Centauri
z Belgii to chętnie i wiernie zaglądam! :)
OdpowiedzUsuń