wtorek, 19 listopada 2013

Na poważnie

Noc późna. Zabieram telefon do łóżka. W ciemnym pokoju nagle zapala się światełko - przychodzi wiadomość: "Leć ze mną do ciepłej krainy." Kusząca to nawet propozycja, szczególnie, że w naszej krainie znowu pogoda depresyjno - wyziębiająca. Leżę i myślę, w końcu odpisuję, że sensu to nie ma, bo jak zwykle wyjazd skończy się bez sensu i, że ja bym wreszcie chciała kogoś tak "na poważnie". Odpowiedź przychodzi przygnębiająca lecz jakże prawdziwa: "Mam tak samo, ale wiesz...takie czasy teraz mamy,że nikt nie chce nikogo na poważnie". To "fakt autentyczny" - albo się nie chce, albo się boi, albo za daleko, albo szkoda rujnować aktualny porządek, albo tysiąc innych powodów, by się nie chciało chcieć i ani jednego sposobu, by jednak spróbować. To chyba dlatego pośród tylu miliardów ludzi jest tak wiele połówek bez drugiej połówki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz