Przyszły sobie Babeczki do mnie na ploteczki. Kawusia, nóżka na nóżkę, plecki wygodnie oparte o kanapę. No i zaczęło się. Każda rozwódka lecz w drugim związku. I słucham, że fajny ten drugi Facecik, w sumie to dużo fajniejszy niż ten pierwszy, że zaradny, że każe leżeć i pachnieć, że ładnie wszystko zjada co Kobieta poda, że niekłótliwy i nieposępny, z pasjami swoimi i dbający, by one też mogły pasje swoje realizować, za odkurzacz bez mitygacji zbędnej łapiący...
No i widzicie niedowiarki - da się! Wszystkim więc, co drugie podejście do lądowania będą robić lub ociągają się z tą decyzją, życzę mikołajkowo wiary w takie...cuda! :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz