wtorek, 12 stycznia 2016

Kobiety w moim wieku


Kobiety w moim wieku są smutne. I dumne. Takie Królowe Śniegu. Pozornie niedotykalskie lecz raczej przyjaźnie usposobione i bezceremonialnie towarzyskie. Są też kobiety w moim wieku wyzwolone i zagubione zarazem. Pragną wolności i niezależności oraz uzależnienia od miłości. I wszystko to chciałyby mieć równolegle. Codziennie rano patrzą w lustro i zniesmaczone zakładają zmarszczkę koło oka za ucho, jak wtedy, gdy były nastolatkami i zakładały za nie niefortunny kosmyk włosów. Kobiety w moim wieku mają jędrne buzie i wiotkie szyje. Twarde piersi i miękkie brzuchy. Bo w brzuch nikt nie wmontuje przecież silikonu. Bywają wyzywające i pragną być cnotliwe. Zakładają do łóżka podkolanówki i plisowane spódniczki, a czasem też kokardki. Marzą o królewiczu czułym i szorstkim jednocześnie. Albo udają zimne suki w sukienkach kusych i ciasnych, zbyt "młodych" jak na ich wiek. Tułają się po imprezach i zdobywają znajomości bez znaczenia. Wykrzykują swoją samotność milczeniem lub cierpią w duchu, będąc głośne, inwazyjne i opryskliwe, gdy samiec wydaje się być niegodny ich względów. Kobiety w moim wieku przez chwilę myślą, że wszystko wiedzą i wszystko mogą, że nie muszą dopasowywać się do nikogo i naginać karku do sytuacji. Bo przecież każdy chciałby z nimi być. Tylko wciąż "każdy" jest kimś innym. Taki kalejdoskop twarzy i penisów. "Nowe" cieszy coraz krócej. Powierzchowne komplementy i sztuczne uprzejmości osładzają zimne noce w pustym łóżku. Kobiety w moim wieku częściej gryzą poduszkę z bólu niż z rozkoszy. Mam w życiu wielkie szczęście, bo ja tak nie mam. Już.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz