wtorek, 15 kwietnia 2014

"Defetyzator"

Jakiś defetysta od czasu do czasu zadaje ból swojemu jestestwu, wchodzi do mojego "Laboratorium", czyta to, co mam do powiedzenia  i - z zapewne nieopisaną lubością - ulewa odrobinę swojej zatrutej żółci komentując i szydząc. Dotychczas publikowałam Jego smętne wynurzenia, ale stwierdziłam, że dosyć już tej demokracji, wszak to mój blog, a Kolega Truteń  - jeśli ma życzenie - niech sobie swojego bloga zamontuje i tam żale wylewa. Dla Kolegi Trutnia informację mam z kategorii "medycyna": Osoby zawistne, trawione zazdrością, podłością, niechęcią do innych stworzeń oraz te z nadmiernie wybujałą ambicją, zapadają na raka częściej niż "normalni" ludzie tzn. wolni od takich brzydkich cech. Tak więc Drogi Kolego - nie truj swojego i innych organizmów, bo postępując w taki sposób, jedyne co możesz zyskać, to przyjaciela w postaci złośliwego nowotworu. By the way i poza wyjątkami - każdy ma takie towarzystwo na jakie zasługuje. 

5 komentarzy:

  1. Zawsze mnie zastanawiało takie bezkonstruktywne komentowanie. Bo jeśli coś nie zaspokaja twojego gustu, czy oczekiwań, to po co wchodzisz, czytasz, oglądasz - szkoda oczu i czasu, jest tyle ciekawych rzeczy do robienia. Ale olśniło mnie ostatnio. To prześmiewanie to zapominanie o własnych kompleksach, nieudolnościach i niepowodzeniach. Choćby na chwilkę poprawienie sobie humoru. Proste i płytkie. Jak woda w klozecie. Dlatego serdecznie współczuję.

    OdpowiedzUsuń
  2. Całą prawda o tym " towarzystwie "
    Znam osobiście takie przypadki.
    A Pani Autorce gratuluję trafnego porównania.

    OdpowiedzUsuń
  3. Żałosny, tchórzliwy "anonim" nie odpuszcza i męczy się dalej plując jadem, ale... widać fascynuje go "Laboratorium", bo czyta zawzięcie i sprawdza czy jego wypociny publikujemy. Ano nie publikujemy, bo strasznie nuuuudny i opłakany cały. Intelektualnego plebsu na salony nie wpuszczamy:) :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mało to hejterów? Widać coś mu leży na wątrobie.
    A tak z innej beczki. Proszę więcej o ciuchach, więcej o stylach, więcej o szczegółach modowych, doborze ubiorów do różnych okoliczności.. i więcej komentarzy. Nawet krytycznych. Pozdrawiam
    Czytacz

    OdpowiedzUsuń
  5. Drogi Czytaczu ,
    więcej o tym co Cię interesuje, znajduje się pod znanym Tobie zapewne wirtualnym adresem. Co do komentarzy - zamieszczam wszystkie, oprócz tych, które są zgryźliwe, obrażają mnie i mojego Czytelnika i nie niosą ze sobą żadnej konstruktywnej treści. Mamy szczęśliwie tylko jednego takiego zjadliwca i jego obowiązuje dożywotni zakaz wstępu do loży komentatorów. Serdecznie pozdrawiam, dziękuję za sugestie i obiecuję, ze będzie więcej. :-)

    OdpowiedzUsuń