piątek, 17 października 2014

Prezerwatywy, piwo i tik -taki


Chłopaki w przedziale wiekowym od 8 do 14 lat zakład meczowy sobie zrobili. Rzecz polegała na tym, że jak ci albo tamci mecz przegrają, albo wygrają, to "ofiara" - czyli ten, co za przegraną drużyną optował - prezerwatyw paczkę w Tesco kupić musi, na wstyd osobisty i chichoty cudze nie bacząc. W tym celu "ściepę" zrobili, to znaczy od matek pieniądze na lizaki i colę wyjęczeli. Następnego poranka do marketu we trzech się wybrali i udając, że ofiary zakładu nie znają, w zeszytach tuż obok kasy grzebiąc, zza winkla obserwowali jak kolega się poci podczas niefartownych zakupów. Młody Twardziel wybrał sobie złote Bentley'e wśród balonów dla dorosłych i, aby niesmak złagodzić, dorzucił do tego paczkę tik - tak'ów. Pani na kasie co prawda oniemiała, ale wyjścia nie miała i zamówienie Małolata zrealizowała, szemrząc chwilę potem z następną klientką, że młodzież taka dzisiaj i, że gałki jej mało nie wypadły i, że może to na WDŻ, albo jaki inny przedmiot szkolny "poczebne". Moja córka lat osiemnaście z okładem poszła dziś piwo mi kupić, legitymację szkolną, potwierdzającą Jej wiek w dłoni dzierżąc. Kasjerka długo liczyła różnicę pomiędzy sierpniem 1996, a październikiem 2014 i w końcu piwo sprzedała. Podobno konserwatywni jesteśmy, zaściankowi wręcz w obyczajności naszej katolickiej, a tu masz pan - w Polandzie pić wolno od osiemnastego roku życia, a seks uprawiać od kiedy się chce - i to bezpieczny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz